wtorek, 14 kwietnia 2020

Entschuldigung, wo ist die Toilette?


Początek światowej batalii z koronawirusem jakiś czas kręcił się wokół… papieru toaletowego, a właściwie jego braku. I wtedy przypomniała mi się jedna z moich małych pasji, a mianowicie kolekcjonowanie zdjęć ciekawych tabliczek na toaletach. Pewnie się to wyda dziwne, ale wena twórców tych napisów jest czasem ogromna. 
W myśl hasła #siedzwdomu, postanowiłam zebrać moje dotychczasowe zdobycze w jednym miejscu.

A wszystko zaczęło się w 2013 roku w Stolpen, ponurym więzieniu nieszczęśliwej hrabiny Cosel na terenie obecnych Niemiec. 

Byłam uczestniczką wycieczki zorganizowanej przez Gimnazjum nr 1 w Chorzowie. Zwiedzaliśmy ten posępny zamek, pogoda była równie ponura, i jak zwykle na koniec poszukać trzeba było toalety przed dalszą podróżą. Rozbawił, i to nie tylko mnie, kierunkowskaz do tegoż przybytku.


Od tamtego czasu zaczęłam się przyglądać napisom informacyjnym na tych, jakże niezbędnych, przybytkach higieny.
Jeszcze w tym samym roku 2013 do kolekcji dołączyły tabliczki węgierskie. Ich grafika wyraźnie nawiązywała do austro-węgierskiej elegancji.




Potem chyba trochę zapomniałam o swojej nowej pasji i dopiero w 2016 roku, podczas podróży po Maroku, wypatrzyłam kolejne perełki. Zdecydowanie pasują do muzułmańskiego kraju.






Rok później był Egipt. Głównie podróżowaliśmy statkiem rzecznym po Nilu, więc niczego szczególnego nie upolowałam. Jednak nad tym wykonanym ręcznie napisem nie mogłam przejść obojętnie.


Wiosną 2017 roku miałam rzadko spotykaną możliwość podróżowania po Białorusi. I tu znowu zdobycz spod ruin zamku w Nowogródku.




Nie mogę sobie także odmówić zaprezentowania bardzo często spotykanego w białoruskich toaletach napisu ostrzegawczego.


No tak, gdy się latami korzysta ze „sławojki” to potem trudno się przestawić.

W maju tego samego roku, w Albanii, zaintrygować mogły takie napisy:




Latem podróżowaliśmy po Południowej Francji i do kolekcji dołączyłam zdjęcie bardzo stylowej umywalni w Carcassonne. Nawet ciepła woda była!


Zima 2018 roku to wyprawa na kraniec świata do Republiki Południowej Afryki. Nie zawiodłam się i na każdym kroku dało się znaleźć na toaletach tabliczki informacyjne nawiązujące do charakteru państwa i tego co, a może kto, w nim najważniejszy. Te pochodzą z rezerwatu lwów w okolicy Johannesburga.

 \


Aczkolwiek bardziej zwyczajne też były.


Te z Parku Krugera niewątpliwie nawiązują do Burów, pierwszych osadników w RPA.


Albo jeszcze takie:
 


Wydawałoby się, że interesują mnie tylko zdobycze zagraniczne. Zapewniam, że tak nie jest. Szukam nietuzinkowych tabliczek także w Polsce, lecz w tej powszechnej globalizacji ciężko trafić na coś godnego uwagi. Jednak czasami się udaje.
W czasie podróży z naszymi wnuczkami w 2016 roku po okolicach Wałbrzycha i Jeleniej Góry zatrzymaliśmy się w niewielkiej gospodzie niedaleko zamku Czocha. I taka oto zdobycz:




Rok później na Równicy też znalazłam coś ciekawego.


Jednak najbardziej spodobała mi się ozdobiona kwiatami drewniana wygódka na Soszowie.


Kilka lat później, wczesną wiosną ten sam obiekt, jeszcze bez kwiatów, ale zamykany bardzo nietypowo…. od zewnątrz!


No i tyle na razie. Nie wątpię, że moja kolekcja będzie rosła i ten tekst, daj Boże, jeszcze się wzbogaci o ciekawe zdjęcia.

Wrzesień 2021 r.
Czas biegnie, nowe zdobycze się pojawiają.Wycieczka objazdowa po Czarnogórze i Serbii zaowocowała kolejnymi obserwacjami w nazewnictwie tzw. "przybytków ulgi"
Serbska miejscowość Mokra Gora, stacja początkowa zabytkowej  linii wąskotorowej Szargańskiej Ósemki. Budynki stacji zaadaptowane na hotel, a toaleta tak oznaczona:













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz