Wiosenne
weekendy coraz piękniejsze, więc w wolnych chwilach trzeba wrócić do rajdów po
zamkach i pałacach Śląska.
Trafiłam na
bardzo ciekawie opracowany projekt wycieczek po interesujących mnie terenach.
Plan ten powstał przy okazji Ogólnopolskiej Jubileuszowej Sesji
Popularno-Naukowej Przewodników Turystycznych PTTK pod hasłem: Śladami Piastów
śląskich po powiecie tarnogórskim, lublinieckim i kłobuckim. Sesja odbyła się latem 2016 roku.
Korzystając z
powyższych propozycji wyruszyliśmy w niedzielne popołudnie autostradą A4 w
kierunku Gliwic i najpierw odwiedziliśmy położoną na obrzeżach tego miasta
Szałszę.
Jest to wieś
sołecka należąca do powiatu tarnogórskiego w gminie Zbrosławice. Jej niemiecka
nazwa to Schalscha, zaś w czasach hitlerowskich nosiła nazwę Kressengrund.
Przywiodła nas
do Szałszy chęć zobaczenia przede wszystkim znajdującego się tutaj pałacu
kojarzonego z rodziną von Groeling.
Jak podają źródła pierwszy pałac w stylu
barokowym został wybudowany na zlecenie arystokratki Anny von Winter jako Haus Heimstätt w połowie XVIII wieku. W
latach trzydziestych kolejnego wieku pałac kupiła Antonia von Groeling
przedstawicielka bardzo młodej, niemieckiej szlachty. Jej przodek Jan Benedykt
- kirasjer, za zasługi w wojsku otrzymał
szlachectwo z rąk króla pruskiego Fryderyka II w maju 1768 roku.
Groelingowie kupili także pobliski Pniów,
Rudziniec, Zacharzowice i Ligotę. Pałac w Szałszy przebudowano nawiązując do
angielskiego gotyku Tudorów.
Groelingowie, jak łatwo się domyśleć,
opuścili swoje dobra w 1945 roku. Na długi czas pałac był wykorzystany na
mieszkania. Znalazłam zdjęcie pokazujące, jak wtedy wyglądał.
Obecnie rezydencja jest w rękach
prywatnych właścicieli (z branży meblarskiej, gdyby ktoś chciał wiedzieć),
dzięki którym odzyskał dawny swój blask.
Użyczyłam też sobie zdjęcie oświetlonego pałacu :)
Posiadłość
pałacowa graniczy z terenem zabytkowego, drewnianego kościółka p.w. Narodzenia
Najświętszej Marii Panny.
Pierwszy kościół
powstał tutaj ok. 1460 roku, zaś obecny pochodzi z 1554 roku. Ciekawostką jest,
że przez kilkadziesiąt lat siedemnastego wieku był kościołem protestanckim.
Prace konserwatorskie w latach 2008 – 2010 znacznie poprawiły jego stan
techniczny.
Na terenie przykościelnego
cmentarza można znaleźć nagrobki dawnych właścicieli pałacu.
Sama miejscowość
nabrała współcześnie bardzo ekskluzywnego charakteru poprzez willową zabudowę.
Infrastruktura może jeszcze nie jest najlepsza, trochę szpecą niedokończone
zabudowania, lecz docelowo będzie tu niewątpliwie bardzo bogato.
Dla tych
pewnie wymagających mieszkańców założono równie ekskluzywny klub fitness z
kortami tenisowymi, do squash’a oraz strefą relaksu.
Jest też
restauracja.
Jedynym jej mankamentem w tę pogodną niedzielę był czas
oczekiwania na posiłek. 1,5 godziny na taki deser to stanowczo za długo…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz